top of page

Polisa OCP i polisa Auto-Casco, a użycie ciężarówki w zamachu terrorystycznym


Zamach w Berlinie, do którego doszło 19 grudnia 2016 r. wykazał, że wyładowana towarem ciężarówka może być narzędziem w rękach terrorystów. Kierujący pojazdem młody Tunezyjczyk, który wskutek rozboju przejął kontrolę nad pojazdem zdołał uciec. Ofiarą zamachowca był między innymi polski kierowca ciężarówki. Użyty w zamachu pojazd był ubezpieczony w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych i Auto-Casco. Przewoźnik posiadał również ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej przewoźnika (OCP). Czy ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie za szkody rzeczowe i osobowe z polisy OC pojazdu? Jak podejdzie do szkody z polisy Auto-Casco? Czy pokryje szkodę w przewożonym towarze?

Jednymi z podstawowych zasad ubezpieczeń majątkowych są zasady: realności i pełności. Zasada realności oznacza, że ubezpieczony ma pewność otrzymania należnego odszkodowania. Zgodnie z zasadą pełności ochrona ubezpieczeniowa powinna gwarantować pełne pokrycie interesu majątkowego ubezpieczonego w razie wystąpienia szkody. Ubezpieczenie powinno zatem spełniać funkcję kompensacyjną i stanowić jedną z form finansowania szkód. Berliński zamach wykazuje, że niekoniecznie tak jest w rzeczywistości.

Zamach „ciężarówką” a polisa OC pojazdu

Pojazdy mechaniczne wprowadzone do ruchu podlegają obowiązkowemu ubezpieczeniu. Reguluje to art. 4 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Pomimo, że z nazwy ubezpieczenie dotyczy odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, obejmuje odpowiedzialność cywilną każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania ochrony ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę osobie trzeciej w związku z ruchem pojazdu (art. 35 ustawy).

Przy określaniu odpowiedzialności za szkodę z tego ubezpieczenia nie ma zatem znaczenia to, czy kierującym pojazdem był jego posiadacz (właściciel), osoba przez niego upoważniona, czy też inna osoba, która weszła w posiadanie pojazdu w sposób nieprawny, np. wskutek kradzieży lub rozboju. Ubezpieczyciel jest zobowiązany pokryć szkody bez względu na to, kto kierował pojazdem w czasie zdarzenia. Odpowiedzialność ubezpieczyciela mogą jedynie ograniczać limity określone w art. 36 ust. 1 ustawy. Ich wysokość wynosi 5 000 000 euro w odniesieniu do jednego zdarzenia - w przypadku szkód na osobie i 1 000 000 euro w odniesieniu do jednego zdarzenia - w przypadku szkód w mieniu. Przy skali berlińskiego zamachu powyższe limity mogą być za niskie, jednakże w przypadku szkody powstałej na terenie Niemiec, ustawa w art. 36 ust. 2 zwiększa odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń do limitów określonych niemieckimi przepisami.

Berliński przypadek a ubezpieczenie Auto-Casco.

W odróżnieniu od ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, warunki ubezpieczeń Auto-Casco nie są już tak pobłażliwe dla ubezpieczonych. Większość zakładów ubezpieczeń preferuje wariant ubezpieczenia „od wszystkich ryzyk”, co daje pokrycie dla szkód polegających na każdym uszkodzeniu, zniszczeniu albo utracie pojazdu stanowiącego przedmiot ubezpieczenia z przyczyn, które nie zostały wyraźnie wyłączone z ubezpieczenia. Przy takiej konstrukcji umowy, wszelkie ograniczenia i wyłączenia odpowiedzialności są wymienione w warunkach ubezpieczenia. Część ubezpieczycieli, którzy w taki sposób określają zakres ubezpieczenia, wyłącza odpowiedzialność za szkody powstałe wskutek aktów terroru lub aktów terrorystycznych. Niektóre zakłady ubezpieczeń wyłączają również odpowiedzialność za szkody powstałe wskutek rozboju. Nie bez znaczenia jest również to, czy warunki przewidują odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń za szkody powstałe wskutek rażącego niedbalstwa kierującego pojazdem. Przy ocenie zakresu ochrony należy więc koncentrować się głównie na wyłączeniach.

Część zakładów ubezpieczeń w dalszym ciągu ustanawia zakres ubezpieczenia metodą tzw. ryzyk nazwanych, która polega na wymienieniu w warunkach ubezpieczenia zdarzeń objętych ubezpieczeniem. W tym przypadku, dla oceny zakresu ubezpieczenia istotne nie są wyłączenia, ale zdarzenia (ryzyka) objęte ubezpieczeniem, które są wyznacznikiem ochrony. W takim modelu ubezpieczeń zakłady ubezpieczeń obejmują ochroną m.in. szkody powstałe wskutek kradzieży pojazdu (niezależnie od metody kradzieży), pożaru, wybuchu, osmalenia i nagłego działania czynnika termicznego pochodzącego z zewnątrz pojazdu. Często jednak wyłączają odpowiedzialność za szkody powstałe wskutek rażącego niedbalstwa, aktu terroru i rozboju.

Dla określenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń za szkody w ciągniku siodłowym oraz naczepie powstałe w związku ze zdarzeniami w Berlinie istotne jest zatem to, jaki zakres ubezpieczenia i jakie wyłączenia przewidywały warunki ubezpieczenia, na podstawie których zostały zawarte umowy ubezpieczenia Auto-Casco. Istnienie w warunkach ubezpieczeń powyższych wyłączeń dość znacznie ogranicza odpowiedzialność zakładów ubezpieczeń.

Analizując okoliczności towarzyszące zamachowi terrorystycznemu w Berlinie w dniu 19 grudnia 2016 r., ustalone na podstawie informacji medialnych oraz warunki ubezpieczeń stosowane przez polskich ubezpieczycieli należy uznać, że nie wszystkie warunki Auto-Casco dają przewoźnikowi szanse na pokrycie szkód powstałych w jego pojazdach. Moim zdaniem szkody bezwzględnie nie pokryje ten zakład ubezpieczeń, który wyłącza odpowiedzialność za szkody powstałe wskutek aktów terroru, rozboju i rażącego niedbalstwa. Ocena, czy tego typu szkodę pokryje zakład ubezpieczeń, który z ochrony wyłącza jedynie akt terroru (lub akt terrorystyczny), a nie wyłącza rozboju nie jest jednak łatwa. Pomijając aspekt rażącego niedbalstwa, który należy do grupy przesłanek bardzo często wykorzystywanych do odmów odszkodowań, możemy w przedmiocie oceny nieco popolemizować.

W ocenianym przypadku istotne jest to, co było faktyczną przyczyną szkody - akt terroru, czy rozbój. Znając podejście zakładów ubezpieczeń, bardzo prawdopodobne jest, że za przyczynę szkody zakłady ubezpieczeń chętnie uznają akt terroru. Oceniając to jednak z punktu widzenia prawnej odpowiedzialności ubezpieczycieli za powstałą szkodę, decydującym dla oceny powinien być moment powstania szkody. Na kilka godzin przed wjechaniem w tłum ludzi na berlińskim jarmarku, sprawca przestępstwa dokonał napadu na kierowcę (rozboju) i po obezwładnieniu go przejął kontrolę zarówno nad nim, jak również nad pojazdem. W tym momencie posiadacz pojazdu stracił możliwość swobodnego dysponowania pojazdem i kontrolę nad nim, a sprawca przy użyciu przemocy wobec kierowcy wszedł w posiadanie pojazdu – dokonał kradzieży pojazdu. Informacje dotyczące zamachu ewidentnie wskazują na taki scenariusz zdarzeń.

Nie trudno sobie wyobrazić sytuację, gdy sprawcy kradną w Polsce samochód, przemycają do Rosji, tam przebijają numery i sprzedają go miejscowemu obywatelowi, któremu terrorysta kradnie i wysadza się w nim w powietrze na jakimś targowisku. Albo gdy sprawca nie posiadający uprawnień do prowadzenia pojazdów kradnie pojazd z parkingu i w czasie brawurowej jazdy wjeżdża w tłum ludzi stojących na przystanku. Czy w takich przypadkach zakład ubezpieczeń miałby podstawę odmówić odszkodowania z polisy Auto-Casco powołując się na przesłankę wyłączającą odpowiedzialność w postaci aktu terroru lub braku uprawnień kierującego pojazdem? Moim zdaniem nie. W każdym przypadku przyczyną szkody byłaby kradzież pojazdu, która jest standardowo objęta ochroną ubezpieczeniową w ramach Auto-Casco.

W dwóch opisanych przypadkach sprawcy dokonali zamachów przy użyciu pojazdów, które właściciele utracili wskutek kradzieży. Wskazać przy tym należy, że sama kradzież pojazdu i zamiar jego użycia w zamachach nie może być traktowana na równi z aktem terroru lub zamachem terrorystycznym, gdyż atak na pojazd lub – jak w przypadku berlińskim - na kierowcę nie miał na celu wywarcia wpływu na rząd, wprowadzenia chaosu, zastraszenia ludności, czy dezorganizacji życia publicznego, a jedynie przejęcie kontroli nad pojazdem, czyli jego kradzieży. Trudno jest zatem uznać, że opisane szkody powstały wskutek jakiegokolwiek aktu terrorystycznego – ewidentnie powstały wskutek aktów przestępczych wymierzonych przeciwko polskiemu kierowcy i właścicielom pojazdów. Gdyby sprawca nie dokonał kradzieży, z całą pewnością nie doszłoby do uszkodzenia pojazdu i naczepy.

Mając na uwadze powyższe, w przypadku berlińskim za przyczynę powstania szkody należy więc uznać kradzież pojazdu wskutek rozboju, a nie akt terroru, czy też zamach terrorystyczny. Bez znaczenia dla oceny jest fakt, iż wszystkie mechaniczne uszkodzenia ciągnika i naczepy powstały w czasie dokonywania zamachu. Jeżeli warunki ubezpieczenia przewidują ochronę za kradzież pojazdu w wyniku rozboju, już samo zrealizowanie się tego ryzyka stanowi przesłankę przesądzającą o istnieniu odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń. Kwalifikowanie tej szkody jako powstałej w wyniku aktu terrorystycznego miałoby podstawy w sytuacji, gdyby pojazd uległ uszkodzeniu w czasie i wskutek dokonywanego zamachu, przy czym zamach - jako przyczyna szkody – musiałby oddziaływać na ubezpieczony pojazd z zewnętrz.

Nie znamy okoliczności przejęcia kontroli nad kierowcą i pojazdem w Berlinie, ale wypada mieć nadzieję, że zakłady ubezpieczeń, które ubezpieczały pojazdy użyte w zamachu terrorystycznym, nie sięgną po papierową – moim zdaniem - przesłankę wyłączającą ich odpowiedzialność za szkody w pojazdach, jaką jest rażące niedbalstwo.

Szkoda w przewożonym towarze a odpowiedzialność z polisy OCP

Podobnie jak w Auto-Casco, ubezpieczenie OCP należy do grupy ubezpieczeń dobrowolnych. Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń jest oceniana jednak zupełnie inaczej. Mamy tutaj bowiem do czynienia z ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej przewoźnika, które z założenia chroni odpowiedzialność ubezpieczającego, ale jest dużo bardziej obwarowane wyłączeniami, niż ubezpieczenie Auto-Casco. Warunki ubezpieczenia OCP oferowane przez polskich ubezpieczycieli przewidują wyłączenie odpowiedzialności za szkody powstałe wskutek aktów terroru. Niektóre z towarzystw ubezpieczeniowych również nie ponoszą odpowiedzialności za szkody powstałe wskutek rozboju. Dają wprawdzie możliwość rozszerzenia ubezpieczenia o takie ryzyko, ale nie wszyscy przewoźnicy korzystają z takiej możliwości. Wiele z zakładów ubezpieczeń wyłącza również ochronę za szkody powstałe wskutek rażącego niedbalstwa. Główną wadą większości ubezpieczeń OCP jest jednak to, że nakładają na przewoźników dość rygorystyczne obowiązki dotyczące odbywania postojów i dozoru mienia. Często nakazują parkowanie wyłącznie na parkingach strzeżonych lub stały dozór przewożonego towaru przez kierowców. Należy również mieć na uwadze to, że z tego ubezpieczenia, zakłady ubezpieczeń ponoszą odpowiedzialność w granicach odpowiedzialności cywilnej przewoźnika. Oznacza to, że istnienie jakiejkolwiek prawnej przesłanki zwalniającej przewoźnika z odpowiedzialności (np. art. 17.2 konwencji CMR), zwalnia z odpowiedzialności również ubezpieczyciela.

Wiemy, że doszło do napadu i zamordowania kierowcy, kradzieży pojazdu i dokonania przy jego użyciu zamachu terrorystycznego. Wiemy też, że przewożone elementy stalowe uległy skorodowaniu i pomimo, że zostały dostarczone odbiorcy, całkowicie straciły przydatność, co finalnie wygenerowało szkodę. Czy do uszkodzenia przewożonych elementów stalowych doszło w czasie napadu na kierowcę i kradzieży pojazdu? Z całą pewnością nie. Czy do szkody w przewożonych elementach stalowych doszło w czasie dokonywania zamachu terrorystycznego? Według uzyskanych informacji również nie. Pojazd wraz z naczepą i ładunkiem zostały po zamachu przejęte przez berlińską policję i przez wiele dni stalowe elementy były poddane działaniu czynników atmosferycznych działających na towar przez otwory w uszkodzonym poszyciu naczepy. Czy wobec tego można stwierdzić, że kradzież pojazdu i zamach terrorystyczny nie mają w ogóle związku z powstałą szkodą? Zdecydowanie nie. Co zatem było przyczyną szkody?

Podobnie jak przy ocenie szkody z ubezpieczenia AC, istotnym przy ocenie odpowiedzialności ubezpieczyciela jest moment jej powstania. Podobnie jak w szkodzie AC, przyczyną powstania szkody w przewożonym towarze jest kradzież pojazdu wskutek rozboju. Dla kwalifikacji szkody nie powinno mieć żadnego znaczenia to, że do uszkodzenia towaru nie doszło ani wskutek kradzieży, ani wskutek zamachu terrorystycznego. Bezpośrednią przyczyną szkody jest bowiem kradzież pojazdu, a skutkiem – późniejsze uszkodzenie towaru. W tej sprawie można zatem wywieźć podobnie jak w szkodzie AC, że gdyby nie doszło do kradzieży pojazdu, nie doszłoby również do uszkodzenia towaru.

Nie oznacza to jednak, że zakład ubezpieczeń bez oporów pokryje szkodę w towarze. Na sprawę należy spojrzeć przez pryzmat całych warunków, które mogą zawierać inne ograniczenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, aniżeli uwzględnione powyżej. Nie znane są szczegóły dotyczące ataku na kierowcę i przejęcia przez sprawcę kontroli nad pojazdem. Może to uniemożliwić ubezpieczycielowi postawienie zarzutu rażącego niedbalstwa w sprawowaniu dozoru. Jak wynika z doniesień medialnych, feralnego dnia 19 grudnia 2016 r. pojazd został zaparkowany przy ulicy Friedrich-Krause-Ufer, w pobliżu zakładu ThyssenKrupp, do którego miał być dostarczony towar. Miejsce postoju pojazdu jest więc znane ubezpieczycielowi. Jest to dwujezdniowa ulica w przemysłowej części Berlina, przy której często parkują ciężarówki. W przypadku, gdy warunki ubezpieczenia OCP narzucają na przewoźnika obowiązek odbywania postojów na określonych parkingach, fakt zaparkowania pojazdu przy ulicy może stanowić podstawę do odmówienia odszkodowania za powstałą szkodę.

Jak już wspomniałem powyżej, istotne przy ocenie jest również to, czy istnieją prawne przesłanki zwalniające przewoźnika z odpowiedzialności za szkodę. Ponieważ mamy do czynienia z przewozem międzynarodowym, zastosowanie będzie miała konwencja CMR. Ta zaś w art. 17 ust. 2 mówi, że przewoźnik jest zwolniony od odpowiedzialności, jeżeli zaginięcie lub uszkodzenie towaru zostało spowodowane okolicznościami, których przewoźnik nie mógł uniknąć i których następstwom nie mógł zapobiec. Przesłanka ta jest odpowiednikiem jednej z trzech cywilnych przesłanek egzoneracyjnych (wyłączna wina osoby trzeciej), które stanowią wyjątek od odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Podobnie jak w prawie cywilnym, aby można było ją skutecznie zastosować, niezbędne jest wykazanie, że szkoda została spowodowana przez osobę trzecią i osoba ta była wyłącznym sprawcą szkody. Istnienie jakiegokolwiek przyczynienia się poszkodowanego (tutaj ubezpieczający) do powstania szkody (tutaj kradzież w wyniku rabunku) podważa skuteczność zastosowania powyższej przesłanki. Moim zdaniem, wobec braku informacji dotyczących kradzieży pojazdu, trudno będzie ubezpieczycielowi zastosować przesłankę wyłączającą odpowiedzialność przewoźnika określoną w art. 17 ust. 2 konwencji CMR.

Reasumując powyższe, nie można postawić jednoznacznej tezy, że ubezpieczyciele wypłacą odszkodowanie za obie szkody. Nie wiemy bowiem w jakich zakładach ubezpieczeń zostały zawarte umowy ubezpieczenia i jakie były warunki tych umów. Powyższa analiza może jednak pomóc w ocenie i dalszym procedowaniu w toczących się postępowaniach szkodowych. Przewoźnikowi, którego dotknęła ta tragedia życzę wytrwałości i powodzenia w dochodzeniu roszczeń od zakładów ubezpieczeń i uzyskania odszkodowań za poniesione straty.

Artykuł ukazał się na portalu transportowym Etransport.pl dnia 7 marca 2017 r.




Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
bottom of page